Hej! Dzisiaj postanowiłam napisać post o postawach ludzi w
Święta. I nie koniecznie tyczy się to tylko Wielkanocy. Mam nadzieję, że nikogo
nie obrażę, chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, co jest najważniejsze –
wiarę. Tak więc przed Świętami w sklepach zawsze zaczyna się szał… Te wszystkie
przeceny, kolorowe ciasta, słodkości, ozdóbki… Tak jest zawsze przed Bożym
Narodzeniem i Wielkanocą. No i fajnie, bo czuje się ten klimat i to wszystko,
tylko, czy to przypadkiem nie przesada? Czy przypadkiem nadmiar ozdób i jedzenia
nie staje się tu zbyt ważny? Czy na pewno to ma sens? Tak, tak wiem – to ma nam
umilić czas, ma być fajnie, kolorowo i w ogóle. Jasne, ja też mam świąteczne
ozdoby z supermarketu, ja też mam jedzenie z supermarketu itd. To jest
konieczne. Ja mówię tylko o nadmiarze. Dlaczego? Ponieważ czasem zakupy
przedświąteczne są ważniejsze niż msza w kościele. Czasem jedzenie jest ważniejsze.
A po co to wszystko? Po co ta przedświąteczna gorączka porządków, zakupów i
gotowania? Tak, to jest potrzebne, tylko bardzo dużo osób przywiązuje do tego
za dużą wagę. A po się tak stresować? Przecież bez tej babki też się obejdzie!
Przecież to jest tylko rodzina, oni zrozumieją, jak nie będzie na stole trzech
placków, tylko jeden. Nie warto tak panikować.
Pamiętajmy też, że żadnym pretekstem nie jest dawanie dużej ilości jedzenia rodzinie tylko dlatego, że się ją kocha. Takie wymówki nie mają sensu - to wcale nie uszczęśliwi ich.
Nie warto też przywiązywać wagi do
jedzenia. Jasne, że jest fajnie, jak jest duży wybór, kolorowo, pachnąco,
smacznie… Tylko nie zapominajmy, że nie żyjemy po to, żeby jeść, tylko jemy, po
to, żeby żyć!!! Pamiętajmy też, że takie najadanie się jest niezdrowe!!! Już
nie mówiąc o konserwantach, tłuszczach, soli, cukrze i kaloriach, to nie warto
się tak najadać, chociażby dlatego, że człowiek potem się czuje ciężko i po
prostu źle. Ponieważ człowiek czuje się najlepiej, kiedy nie jest ani głodny,
ani najedzony zanadto. Nie róbmy ze Świąt kultu jedzenia. Jedzenie nie może być
nagrodą, karą i w ogóle najważniejsze. Jasne, że jedzenie jest ważne i
niezbędne do życia, ale nie w takich ilościach. Jedzenie sprawia przyjemność,
tylko dlatego, że nasz mózg wytwarza endorfiny – co nazywamy szczęściem. Jednak
gdy zjemy za dużo, to czujemy się ciężko i nie warto tego robić. Pamiętajmy,
żeby ta komercja, dodatki i jedzenie nie zasłoniły nam rodziny, wiary, ogólnie
istoty tych Świąt. Ja oczywiście nie mówię, że jestem idealna, nie potępiam też
tutaj nikogo, ja po prostu już któreś Święta (nie tylko Wielkanocne) obserwuję
ludzi – tyczy się to ogólnie gościn, supermarketów, telewizji, prasy i
internetu. I widzę ten problem. Tak więc mam nadzieję, że wreszcie ludzie choć
trochę zrozumieją tak proste fakty…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz