środa, 5 czerwca 2013

Kadlubowski Maciej & Kopacz Maja - Tango

 

Ci, co na blackpool wysokie miejsce wywalczyli ;) No cóż ciężka praca, piękni tancerze i cudna sukienka... Poza tym nwm, czy zauważyliście to, co ja. Niezwykłą kulturę tańca - pewnie nie wiecie, o co chodzi, więc - chodzi o to, że w tańcu, nie zależnie od tego ile par jest na parkiecie musisz je omijać... Jeśli partnerka widzi parę, która jest blisko, to ona musi uniknąć kolizji, a jeśli partner widzi parę, to on musi ją wyminąć... Gdyby tak było na naszych zajęciach... I gdyby mój partner to robił i wgl... Poza tym nawet jeśli przy wiminięciu kolizji musisz się zatrzymać, to i tak nie możesz zepsuć sylwetki i szybko musisz zacząć znów tańczyć. No i jeszcze nie można się bać tańczyć przed sędzią!!! Ale to raczej nie jest problem, gdy para się stara i jest ogólnie dobra i pewna siebie... Ogólnie ta cała kultura taneczna jest trudna... Wydaje się, że to wszystko takie proste, ale najprostsze rzeczy są najtrudniejsze... Ja po ostatnich zajęciach podjęłam pewne decyzje - na pewno nie chcę startować z moim partnerem w tym roku na żadnym tunieju najwyżej na pokazowym na AKSEL-RESOVIA 2013, bo to święto Aksla i wypada zatańczyć... Później mam zamiar pojechać z nim na obóz i tam nauczyć się układów, które ma ta grupa, bo my niedawno się zapisaliśmy do Aksla i narazie tańczyliśmy układy jeszcze z staraej szkoły tańca, jednak są one kiepskie i cały czas się o nie kłucimy. Ta grupa w której jesteśmy ma swoje układy, których mam zamiar się nauczyć, bo tak jak mówię - nasze są kiepskie... A poaz tym ogólnie tak będzie lepiej, nie będziemy odstawać od grupy i ogólnie wtedy będziemy mogli normalnie ćwiczyć wszystko z grupą na tych układach i poprostu tak będzie lepiej... No i jeszcze mój partner nie będzie mugł się już wtedy do niczego przyczepić, a nawet jak jakaś figura nam nie będzie wychodzić to pani będzie wiedziałą o co chodzi, a jak ona nie zna naszych układów, to raczej nie może nam pomóc. W każdym razie nauczę się tych układów na obozie, bo wtedy jest trochę czasu i wgl, no i jeszcze się ogólnie trochę poprawi technikę i może akurat na początku roku wystartujemy w jakimś turnieju??? Oby to się udało... Bo jak mój partner się rozchoruje przed obozem, albo jak będzie na nim nieogarniety i chumorzasty i nic nie będzie chciał robić, to nic z tego nie wyjdzie... A wtedy to będzie źle... Dobra, ja się zbieram na tańce (tym razem ludowe) i jeszcze muszę się uczyć francuza, bo jutro sprawdzian ustny :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz